Pobierz
najnowszy numer

Newsletter

Zapisz się do naszego Newslettera, aby otrzymywać informacje o nowościach z branży!

Jesteś tutaj

Historia z przyszłością. Opowiadanie nie-science-fiction (cz. 4)

Printer Friendly and PDF

lead.jpgPo prawie dwu lunargodzinach przerwy zebranie sił prewencyjnych międzygalaktycznej straży pożarnej rozpoczyna ostatnią sesję dyskusji. W powietrzu czuć napięcie i atmosferę wyczekiwania na decyzje. Na krok naprzód. Wszyscy zgromadzeni wiedzą, że już dłużej nie można zwlekać, a działania zaradcze muszą zostać podjęte natychmiast. Problemy istnieją przecież już od dawna, a straty są coraz większe. Kłopoty z komunikacją, utrata sprzętu i utrudnienia w akcjach ratowniczych – wszystko to może zakończyć się katastrofą. Myśli zgromadzonych na sali skupione są wokół pytania: „Czy tym razem znajdziemy rozwiązanie?”

Z głośników rozległ się głos generała: – Wszyscy daliśmy się uśpić, panowie! Poddaliśmy się wszechogarniającej bierności i marnej jakości naszych przemyśleń i decyzji. Dopiero ten młody kapitan otworzył nam oczy i pokazał naszą próżność. Zapomnieliśmy o regułach, które kierowały poczynaniami ludzkości od prawieków. Odrzuciliśmy zasadę „dobrej roboty”, odrzuciliśmy wszystko, co dobre w tradycyjnym podejściu do problemów. Uznaliśmy, że skoro nasi dziadowie popełnili wiele błędów, które doprowadziły do katastrofy, my będziemy działali wyłącznie według nowych reguł. To był błąd! Zapominając o naszym dziedzictwie, wiedzy naszych przodków, historii i fundamentach naszej kultury technicznej i sztuki inżynierskiej, wpadliśmy w wielką pułapkę, z której – mam nadzieję – uda nam się wydostać. Jeszcze dzisiaj wystąpię do Rady Mędrców o pomoc w wyjściu z naszej tragicznej sytuacji. Za chwilę będziemy głosowali w tej sprawie i proszę wszystkich o poparcie.

Zamierzam wystąpić o zwiększenie środków na wzmocnienie i rozbudowę infrastruktury bezpieczeństwa. Owe środki przeznaczymy natychmiast na rozbudowę naszych kanałów teleportacyjnych i wzorem naszych przodków, twórców Integrala IP, zdublujemy wszystkie nasze kanały komunikacyjne. Wybudujemy nowe bazy serwisowe i techniczne, a nowe stacje ratunkowe zdecentralizujemy wzorem sieci kratowych Schracka. Sporą część środków przeznaczymy na reedukację naszych specjalistów i wprowadzimy częstsze, cykliczne szkolenia dla wszystkich naszych podopiecznych. To oczywiście działania długofalowe, które nie rozwiążą naszych bieżących problemów, ale, moi drodzy, dość już łatania dziur i pozostawiania prawdziwych problemów kolejnym pokoleniom. Nie będziemy postępować jak nasi przodkowie w 2011 roku, którzy budowali pękające po tygodniu autostrady i niesprawne instalacje, aby zaoszczędzić groszy!

Właśnie dlatego najpierw mówię o planach strategicznych, długofalowych i zamierzam wdrożyć je od razu – równolegle z działaniami doraźnymi, bieżącymi.

Głos z sali: – A te bieżące, panie generale? Jakie będą te bieżące działania? Przecież ponosimy coraz większe straty…

– Rozmawiałem z wieloma z was podczas przerwy i wiem, że przedstawiona przez kapitana koncepcja dawnego systemu Integral IP pobudziła waszą wyobraźnię i przez wielu – choć dotyczy konkretnego rozwiązania technicznego sprzed 200 lat – została przyjęta z nadzieją jako podstawa do dalszych rozważań o naszych problemach. Wiem, że wielu z was sądzi – podobnie jak ja – że to doskonały i unikatowy przykład do naśladowania. Powołamy zatem natychmiast rezerwowe grupy techniczno-logistyczne, których zadaniem będzie lepsze zarządzanie dostawami środków ratowniczych. Duże dostawy będziemy dzielić na mniejsze kontyngenty i – tak jak w Integralu – będziemy używać zdublowanych portali przesyłowych. Dziś wykorzystamy istniejące tory transmisji, a kiedy zbudujemy nowe, wykorzystamy je w następnych akcjach ratowniczych. Dzięki temu ryzyko dużych, jednorazowych strat zostanie wyeliminowane.

Nasze roboty gaśnicze SUG-REX 10 będziemy dostarczać w modułach. Przyszło mi to do głowy, kiedy dowiedziałem się o topologii Integrala IP. Budowa modułowa naszych maszyn, podobnie jak w centralach Schracka, umożliwi ich szybki montaż i demontaż – nawet na miejscu akcji ratowniczej. Elementy składowe przesyłać będziemy z różnych baz tak, by uniknąć ryzyka strat w przypadku anomalii elektromagnetycznych. Zamierzam zarządzić utworzenie większej liczby baz i magazynów lokalnych – na wzór sieci partnerów Schracka w XXI wieku. Będziemy mogli wysyłać części naszych droidów z dowolnego miejsca Nowego Świata! Składaniem naszych droidów zajmą się na miejscu nasi międzygalaktyczni strażacy, którzy i tak już teraz czasem zmuszeni są do takich czynności. Doszkolimy ich i poprawimy ich sprawność. Podzielimy kompetencje. Będziemy naśladować dobrą starą szkołę inżynierską rodem z XXI wieku. Czy są jakieś pytania, uwagi?

Głos z sali: – Napędy plazmotronowo-refrakcyjne naszych robotów montowane są jako oddzielne, wymienne moduły. Można je szybko wymieniać i zastępować innymi. Działania te będą błyskawiczne i nie utrudnią żadnych akcji. To świetny pomysł!

Głos z sali: – Przesyłanie elementów robotów i droidów czy zaopatrzenia to świetny pomysł. Ale co z przypadkami specjalnymi, gdy akcja będzie wymagać specjalnie zaprogramowanych algorytmów działania maszyn? Jeśli będziemy programować system ratunkowy na miejscu, szansa na sukces będzie większa. Jeśli natomiast elementy będą pochodziły z różnych baz, programowanie będzie wymagało specjalistycznej wiedzy. Teleportowanie specjalistów w przypadku każdej akcji będzie niemożliwe! Jak zamierzamy temu zaradzić?

– Generale, proszę pozwolić mi odpowiedzieć na to pytanie.

– Udzielam panu głosu, kapitanie.

– W tym przypadku posłużymy się znowu logiką Integrala IP. Jak już powiedziałem wcześniej, inżynierowie mogli programować ten system z dowolnego miejsca na ziemi, posługując się bardzo bezpiecznym protokołem i oprogramowaniem przeznaczonym do tego celu. Jako jedyni na ówczesnym rynku mieli nawet stosowne certyfikaty. Przecież my także mamy możliwość wysyłania informacji na odległość.

Głos z sali: – To bez sensu! Przecież nasza komunikacja jest właśnie zakłócana i nie da się tego zrobić.

– Co pan na to, kapitanie?

– Oczywiście możemy temu zaradzić. Będziemy ładować zdalne oprogramowanie za pomocą hiperimpulsów! To także jest bezpieczne rozwiązanie, choć faktycznie jeszcze nie było używane w tym celu. Musimy je przetestować. W Schracku można było stosować wiele różnych łącz komunikacyjnych – od przewodów miedzianych poprzez światłowody, Internet i Intranet do połączeń radiowych. My wykorzystamy hiperimpulsy. Jeżeli pan generał pozwoli, jeszcze dzisiaj zlecę próby wykorzystania takiego rozwiązania.

– Oczywiście, kapitanie. Proszę działać szybko. Szkoda czasu.

Głos z sali: – A co ze strefami skażonymi, kapitanie? Tam nikt nie poskłada droidów, a analizatory widmowe muszą być dostarczone i uruchomione.

– Zastosujemy inną metodę rodem z Integrala. Ówczesny system zasysający Schrack ASD535 działał w taki sposób, że we wnętrzu zagrożonego pomieszczenia instalowano zestaw rurek, przez które powietrze było zasysane i wydostawane z pomieszczenia. Skład powietrza był analizowany już poza pomieszczeniem. Rozwiązanie to było niezwykle skuteczne i było w stanie wykryć nawet promile zanieczyszczeń! Nasze analizatory widmowe są bardzo drogie i ponosimy z ich powodu ogromne straty. Mamy jednak ich starsze wersje i w wielu jednostkach lokalnych są one dostępne. W przeciwieństwie do analizatorów widmowych mają one budowę modułową i są mniejsze. Z pewnością przebiją się przez śmieci z ogona komety Novarion G-0 czy burze elektromagnetyczne. Mogą one pobrać próbki powietrza i przetransportować je na zewnątrz w bezpieczne miejsce. Dopiero w nim użyjemy analizatorów widmowych! Możemy wybrać dowolne bezpieczne miejsce na gwiazdostradzie.

Głos z sali: – Zatem mamy rozwiązania najbardziej palących problemów. Aż dziw bierze, że do tej pory nikt z nas na to nie wpadł. Ale to tylko działania bieżące. Ważne dla naszego bezpieczeństwa, ale bieżące. Jeżeli jednak nie uda nam się otrzymać więcej środków i wdrożyć planu generała – czyli rozbudować infrastruktury, zbudować więcej baz serwisowych i poprawić jakości naszych działań – nie damy sobie rady w przyszłości!

– Panowie, usiądźmy i przygotujmy się do głosowania. Daje wam moje słowo, słowo generała międzygalaktycznej straży pożarnej, że jeżeli poprzecie moje propozycje w dzisiejszym głosowaniu, zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby zdobyć środki na nasze cele.

– Yyy… Panie generale…

– Dlaczego pan szepcze, kapitanie?

– Nie wspomniał pan jednak o korporacjach z XXI wieku. O tym, o czym rozmawialiśmy w przerwie zebrania… O firmie Schrack Seconet, o tym co stało się z innymi systemami w roku…

– Przemyślałem to. Uważam, że niepotrzebne są dodatkowe informacje i mówienie o całym tym zamieszaniu. Pan wie, jak ludzie mogliby zareagować. Są tu przeciwnicy i zwolennicy różnych metod działania. Na co dzień w naszej branży za dużo jest polityki, a za mało porządnej i uczciwej pracy. I tak jestem zaskoczony, że wszyscy tak spokojnie, a nawet entuzjastycznie przyjęli wiadomość, że nasz plan ratunkowy oprzemy na logice systemu z XXI wieku. Dostatecznie wiele razy padła tu nazwa Integral IP i ci, którzy mogli mieć coś przeciwko niemu, już dawno zaprotestowaliby. Trudno jednak protestować, bo dla nas jest to naprawdę idealne rozwiązanie. To ciekawe, ale i oczywiste, że dobrze przemyślany pomysł potrafi przetrwać burze i zarówno polityczne, jak i elektromagnetyczne zawirowania… Teraz cieszmy się, że ta wiedza przetrwała tak długo, że nawet dzisiaj jest przydatna i aktualna, a przede wszystkim nadal ratuje życie i zdrowie ludzkie. Inne rasy i galaktyki też z tego skorzystają. To kwestia czasu…

Grzegorz Ćwiek
Schrack Seconet Polska

Zabezpieczenia 5/2011

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów bez zgody redakcji zabronione / Zasady użytkowania strony